"ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo"
Zbigniew Herbert Przesłanie Pana Cogito
No to wygnali nas ze szkoły. Trzecie klasy pisały dziś próbny egzamin z języka nowożytnego, więc pierwsze oraz drugie okazały się „zbędnym, szkolnym balastem" i zostały "wyekspediowane" do kina.
A w naszym kinie, jak to zwykle w naszym kinie grają „jeden film na raz", więc nawet najbardziej niezdecydowani nie mają problemu z wyborem tytułu. Obecnie wyświetlane jest "Świadectwo" - filmowa opowieść o życiu Jana Pawła II. Film, w sposób realistyczny, przedstawia nowe fakty z życia Karola Wojtyły, wydarzenia i ich interpretacje. Jest wyjątkowym świadectwem, złożonym przez kardynała Stanisława Dziwisza, wieloletniego sekretarza i przyjaciela Ojca Świętego, któremu towarzyszył przez prawie 40 lat - począwszy od czasów krakowskich, aż do ostatnich dni w Watykanie. Po raz pierwszy przed kamerą ks. kardynał Stanisław Dziwisz ujawnia wiele niepublikowanych dotąd informacji o Janie Pawle II, który całym swoim życiem składał świadectwo miłości, prawdzie, nadziei i wierze.
Zanim jednak dotarliśmy do kina (my - czyli uczniowie klasy IIA i IIC i ja), odwiedziliśmy symboliczny grób ks. Jerzego Popiełuszki, znajdujący się na piotrkowskim Starym Cmentarzu. Grób księdza - kapelana Solidarności, zamęczonego przez Służbę Bezpieczeństwa w 1984 r. Księdza, który całym swoim kapłańskim życiem dawał świadectwo miłości, prawdzie i wolności. Okazją po temu była - obchodzona 19 października - rocznica jego śmierci. (Tak po prawdzie, to rzeczywista data śmierci księdza Jerzego nie jest znana do dziś. Do dziś nie wiadomo także... - ale to temat do osobnych rozważań. Zainteresowanych postacią ks. Jerzego Popiełuszki odsyłam do strony poświęconej księdzu Jerzemu.)
I tu, w mojej refleksji, przychodzi czas na czwarte - tego dnia najważniejsze dla mnie świadectwo - na zachowanie młodzieży. Rozgadanej wesołej, żartującej grupy, która po przekroczeniu bramy cmentarza potrafiła się wyciszyć, z powagą zapalić znicze i w skupieniu oddać hołd wielkiemu Polakowi.
Dawanie świadectwa nie jest rzeczą łatwą. Zwłaszcza wtedy, gdy ma się naście lat. Zwłaszcza wtedy, gdy jest się narażonym na kpiny i drwiny rówieśników, czy krzywe spojrzenia tych, którzy się z nami nie zgadzają. Zwłaszcza wtedy, gdy nasze poglądy są niepopularne. Często strach przed narażeniem się na śmieszność wygrywa z wewnętrznym imperatywem. Dlatego należy pamiętać słowa Jana Pawła II, wypowiedziane podczas pierwszego papieskiego kazania: Non abbiate paura! Nie lękajcie się!