Dziewczynka 4:
dziewczynka stoi na baczność, mówiąc zanosi się powietrzem nerwowo, denerwuje się.
Z okazji Dnia Nauczyciela
Chcemy życzyć
Wszystkim nauczycielom
Dużo dużo dużo zdrowia
I wiele radości z nas...
Em...
Dziewczynka rozgląda się za osobą, która ją przygotowała
To już czas? Tak? Teraz już piosenka?
„Nasza pani jest kochana
Wie co nocą robi jeż
Gdyby szła na koniec świata
Poszlibyśmy za nią też
Proszę pani, proszę pani...”
Wchodzą chłopcy zabierając dziewczynkę
Chłopcy: Em...tej pani już podziękujemy...
ta pani troszkę nudzi...
do widzenia...
Może jakoś z innej strony to ugryziemy.
Pokażmy coś, czego nie widzieliście.
Narrator: Wcale nie tak dawno i wcale nie tak daleko, bo w tej szkole i w tym czasie. Kiedy nie ma nauczyciela, gdy nikt nie słyszy, wychodzą potwory z klasowej ciszy. Biegają i krzyczą i bójki urządzają, lecz tego i nauczyciele się spodziewają. Nie wiedzą tylko co o nich się mówi. Dziś wyjątkowa okazja, nagniemy nasze święte tajemnice i zabierzemy wszystkich w krainę uczniowskich sekretów...jak to jest, kiedy nauczyciela w klasie nie ma...
Chłopiec 3: Słuchajcie, nie ma matematyki! Co porobimy? Zagrajmy w wisielca!!!
Dzieci chórem: taaaaaaaaaaaaaaaaaak!!!!!
Dziewczynka 3: eeeej...aale nie ma kreeedy.... Ktoś musi iść. Zośka, Ty idziesz!
Dziewczynka 2: czyta książkę i nie reaguje na wołanie koleżanki
Dziewczynka 3: Zośka! No słyszysz ty mnie? Co ty tam robisz?
Dziewczynka 2: Co? Co? O co pytacie?
Dziewczynka 3: Co robisz pytam?
Chłopcy w tym czasie podglądają, co dziewczynka 2 ma na stoliku i bawią się jej rzeczami.
Dziewczynka 2: do chłopców Zostawcie to! Do Dziewczynki 3 Czytam! Na dzisiaj na polski mieliśmy przeczytać Księgę Dżungli
Dzieci wspólnie mówią: a ja nie przeczytałem, ja też...
Chłopiec 2: spokojnym głosem Oj i co z tego? Powiemy, że jakiś chłoptaś biegał między krzakami i tyle. Czego wy się boicie?
Dziewczynka 2: poprawiając okulary Tak? A kim był ten „chłoptaś”? Jak miał na imię? Jakie miał przygody? Phi...z pogardą machając lekceważąco ręką Ignoranci...
Dzieci wspólnie: I co teraz? Co teraz? Przecież my nie umiemy i jak...?
Chłopiec 1: ej! Ale dziś dzień nauczyciela!!! Damy kwiatka, złożymy życzenia i będzie dobrze!
Dziewczynka 1: Tak! Super pomysł! Tylko...myśli skąd wziąć kwiatka?
Chłopiec 1: wyciągając z plecaka różę Coś tam mam...
Dziewczynki razem: skąd to masz?
Chłopiec 1: tam rosło...pokazuje palcem za okno no tam...wiecie... no... oj koło kościoła rosło...
Dziewczynki razem: Tomeeeeeeeeeek! Tak nie wolno..... po chwili ciszy ale może się przydać...
Po krótkim szumie i przepychankach dzieci patrzą na środek sali (widzów) i schodząc się do siebie zaczynają śpiewać na melodię Feel – „Jest już ciemno” następujące słowa:
Jest już późno ale
Nic stracone
Damy kwiatka
Załatwione
Po co Pani
Ma się męczyć
Z nieukami
Lepiej bawić z nami się
Myślę sobie, tak jest fajniej. To fakt. To fakt
Więc dzisiaj
zaszalejmy nic nie otwierajmy to nie czas, nie czaaaas
Sto lat dziś składajmy belfrom kwiatki dajmy od nas o taaaak
Przy muzyce dzieci wracają do ławek. Siadają w ławkach i rozmawiają
Dzieci razem: jakoś damy radę! Spoko! Nie będzie tak źle
Chłopiec 4: no! To polski jakoś przeżyjemy a potem? Noooooooooo....no a potem wf!
Chłopiec 1: nooooooooo....ale będzie fajnie...popykamy z Panem Przemkiem w piłę...ale fajnie.
Chłopcy przepychają się. Dziewczynki machając lekceważąco ręką odchodzą do ławek.
Dziewczynka 1: wydychając głęboko A co myślicie o panu od wfu? Faaaajny nieeeee? I tak fajnie broni na bramceee...żywo reaguje i zawsze naszej bramki broni...eeeech...
Chłopiec 1: Phi...wielkie mi halo obrażony każdy piłkę potrafi kopać. I stać na bramce też mogę! Cóż takiego...
Dziewczynka 1: wstaje i z pogardą patrząc na chłopca 1. Ale ty nie umiesz grać na gitarze...ani śpiewać...siada na krześle spoglądając rozmarzonym wzrokiem w sufit A on taaaak...
Dziewczynka 2: Albo ksiądz Waldek, nieeeee?
Dziewczynka 1: Co ty? Blondynka! Dziewczynka 1 stuka się po głowie. To ty nie wiesz, że w nim nie można się zakochiwać? On jest konserwowany! Dziewczynka 1 przewraca oczami a dziewczynka 2 ze smutkiem siada na krzesełku.
Dziewczynka 2: i wszystko zepsułaś. No trudno...ale pomarzyć można
Chłopiec 4: Dziewczyny, przestańcie. I tak wszyscy wiedzą, że to nasza pani najpiękniejsza...ech...i taaaaaaaaaaaaaaaak mnie lubi...
Chłopiec 3: Ciebie? To mnie ostatnio pogłaskała po głowie...
Chłopiec 4: Pogłaskała? To było ciągnięcie za ucho...a nie głaskanie
Chłopcy przepychają się
Słysząc hałas wchodzi nauczyciel grożąc palcem i wskazując na dwóch chłopców przepychających się
Nauczyciel: co tu się dzieje? Co to za hałasy? Już ty, jeden z drugim na melodię piosenki ich troje wstań powiedz nie jestem sam śpiewa w złości:
Wstań, przecież nie jesteś sam, inne dzieci uczą się, no wstań już, jak możesz,
Cisza tutaj ma być, jeszcze raz was usłyszę rozsadzę, uwagi wstawię też.
Kończąc śpiew nauczyciel otrząsa się, rozgląda po sali i dodaje
No! I ma mi się więcej nie powtórzyć
Nauczyciel wychodzi.
Dzieci siadają w ławkach grzecznie
Chłopiec 3 i 4 siada rozmarzony w ławce. Zaczynają śpiewać jedną linijkę piosenki
Chłopiec 3 i 4: ech...miłość ci wszystko wybaczy.
Chłopiec 1: No to jazda...po chwili milczenia dobra, to ja idę do ubikacji. Na lekcji zawsze jakaś wymówka by wyjść, ale teraz poważnie mi się chce.
Chłopiec wychodzi z klasy
Dziewczynki (5, 6, 7, 8): wchodząc na ławki śpiewają na melodię kibica Znów się dostało, chłopakom znów się dostało, im wciąż za mało, chłopakom znów się dostało.
Chłopcy 3 i 4: na tę samą melodię Zaraz zlecicie, z tych ławek zaraz zlecicie, zęby stracicie, z tych ławek zaraz zlecicie.
Dziewczynki 5,6,7,8: ojejku, ojejku, jacy nerwowi...
Wchodzi dziennikarz z mikrofonem
Dziennikarz: Dzień dobry dzieci. Jestem z Radia Konin. Robię wywiady z dziećmi na temat ich nauczycieli. Chciałbym, żebyście mi powiedzieli, co najbardziej lubicie w swoich nauczycielach?
Dziewczynka 3: ja lubię gdy są mili, i gdy nie krzyczą. Mogliby też rzadziej ciągać nas do tablicy
Chłopiec 4: I nie robić sprawdzianów i nie wstawiać uwag.
Dziewczynka 1: rozmarzona a ja tak lubię jak nasz pan tak stanie, spojrzy na nas i w ogóle jak tylko jest....
Chłopiec 3: po cichu do dziennikarza Proszę jej nie słuchać...hormony... ja najbardziej lubię jak nauczyciele zamieniają nam naukę i książkę na zabawę. Wtedy jest ciekawiej i fajniej
Dziewczynka 2: mhm... to jest fajne i też lubię, gdy nauczyciel dużo wie. Wtedy można go słuchać i słuchać.
Chłopiec 2: i jeszcze lubię gdy się uśmiechają. Wtedy jest miło na lekcji.
Wraca Chłopiec 1 i zdziwiony rozgląda się po sali nierozumiejąc co się dzieje.
Dziennikarz: kończąc rozmowę z dziećmi zwraca się w stronę mikrofonu Proszę państwa. Odwiedzili ze mną państwo Szkołę Podstawową w Licheniu Starym, gdzie nauczyciele są mili, uśmiechają się i...są piękni i przystojni...tak twierdzą dzieci. Nic nie jest lepszą reklamą szkoły, niż zadowolone dzieci. Tego życzymy każdej szkole. Dla państwa, ze szkoły w Licheniu, Mariusz Max Golonka.
No to dziękuję wam dzieci. I bawcie się dobrze. Papa
Chłopiec 1: Co to za wieprzowina była?
Dziewczynka 3: Nie wieprzowina, ignorancie, tylko dziennikarz Golonka z Radia Konin. Pytał nas o nauczycieli.
Chłopiec 1: Myślicie, że kapuś? Albo tajny zwiadowca jakiś?
Dziewczynka 2: Bo ja wiem? Wyglądał normalnie.
Chłopiec 1: Teraz nikomu nie można wierzyć. A zwłaszcza tym...tym...sępom medialnym. Łapiąc się za głowę, jak kobiety przy osłabnięciu (znaczne przerysowanie głębokiej refleksji) Brutale...wykorzystają nasze zaufanie i tyle. (ostro) Mam nadzieję, że nie powiedzieliście niczego!
Chłopiec 2: Nie no, co ty...nasze sekrety nietknięte. O tajemnicach władzy ani słowa.
Chłopiec 1: No to całe szczęście.
Chłopiec 4: Przecież to wiadomo, kto ma tu największą władzę. Wiadomo przecież, że o my tutaj dyktujemy warunki.
Chłopiec 3: No jasne, że my! A jak braknie argumentów to albo trzeba rodziców wysłać, albo się rozpłakać i prędzej czy później miękną
Chłopiec 2: no nasze to miejsce
Dzieci razem: na melodię piosenki I love rock and roll dzieci śpiewają: Nasze miejsce to! My rządzimy w naszej szkole! Nasza władza jest! Nauczyciel nie ma szans! Nasze miejsce to! My rządzimy w naszej szkole! Tu wchodzi nauczyciel dzieci milkną, pokornieją, spuszczają głowy Dzieeeeeń doooobryyyy.
Narrator: i tak jest od zawsze i zawsze tak będzie...choćby uczniowie nie wiem jak się starali wejść na głowę i przejąć władzę, to zawsze rezygnują gdy zobaczą dorosłego z dziennikiem. Należy im się szacunek, bo wiele dla nas robią. Tyle przygotowań i tyyyyyle cierpliwości...
Narrator zasłaniając delikatnie usta, jakby chciał powiedzieć tajemnicę: A tak na serio...to dlatego, że w dzienniku jest magiczny zeszyt uwag, z którym nie mamy szans. Jeszcze... narrator mruga okiem i odchodzi
Dzieci wychodzą i kłaniają się. Po ustaniu oklasków dzieci składają życzenia
Dziewczynka 5: Z okazji Dnia Nauczyciela, chcemy życzyć wszystkim naszym Nauczycielom, przede wszystkim cierpliwości każdego dnia.
Chłopiec 1: Może i jesteśmy niegrzeczni, ale bardzo Was potrzebujemy.
Dziewczynka 6: i niech każdy dzień będzie wielką nadzieją, że w końcu kiedyś czegoś się nauczymy
Chłopiec 2: i z tą wiedzą pójdziemy dalej w świat
Dziewczynka 7: niech zawsze towarzyszy uśmiech i radość
Chłopiec 3: bo każdy uśmiech odzwierciedla duszę i koloruje najpiękniejszymi barwami każdy szary dzień
Dziewczynka 8: może nie zawsze jesteśmy grzeczni i nie zawsze umiemy być wdzięczni, ale dziś z serca dziękujemy
Chłopiec 4: za każdą chwilę i każdy dzień, za poświęcenie i włożony trud w to, byśmy stali się wspaniałymi ludźmi, o wielkiej wiedzy i z plecakiem wartości
Dziennikarz: a gdy już podrośniemy i staniemy się duzi, podziękujemy naprawdę, ucząc innych, co znaczy być człowiekiem.
Dziewczynka 4: chociaż mamy sporo wad, chcemy życzyć Wam sto lat.
Dzieci kłaniają się i schodzą ze sceny.