Ostatnio zauważa się zmiany w świecie tłumaczeń, w szczególności tłumaczeń pisemnych. Niejednokrotnie tłumacz może swobodnie przemieszczać się, zmieniać strefy czasowe, zmieniać kontynenty i nadal być dostępny dla swoich klientów np. z Europy pracując na drugim końcu świata.
Szeroko pojęte wykorzystanie poczty elektronicznej i stron FTP służących do przesyłu dokumentów źródłowych i zwrotu już przetłumaczonej pracy, zredukowało kwestię dystansu praktycznie do minimum. Komunikacja poprzez pocztę elektroniczną prawie zdetronizowała komunikację przez telefon, jednakże szybki przekaz telefoniczny może okazać się nieunikniony..., ale nie zawsze mile widziany. W szczególności dla tłumaczy pracujących przy tłumaczeniach polsko-angielskich i angielsko-polskich, zapytania biur tłumaczeń polskich przez Internet są coraz bardziej powszechne. Istnieją specjalne portale tłumaczeniowe, na których umieszczane są oferty pracy, po które wystarczy dosłownie kliknąć.
Tłumaczenie stało się międzynarodowym zajęciem, które praktycznie nie posiada granic terytorialnych. Praca dla klientów z innych krajów może być bardzo opłacalna, jednakże niesie za sobą wiele nowych wyzwań.
Ze względu na różnice czasowe np. pomiędzy Polską a USA zmieniają się też zwyczaje, co do godzin pracy, co może być szczególnie uciążliwe dla obu stron. W większości przypadków pojawia się dylemat, czy podjąć się tłumaczenia, czy jednak pozostać w ramach standardowych godzin pracy.