Płakała cebula nad losem cebulim:
- Czemu nikt się nie chce do mnie choć przytulić?
Czemu wszystkim z oczu łzy ciągle wyciskam?
Czemu na mnie patrzą z daleka – nie z bliska?
Nikt mnie tu nie lubi! – Czy jestem paskudna?
Nikt ze mną nie gada! – Może jestem nudna?
Tak bardzo bym chciała by mnie ktoś pokochał...
- Pewnie,
- Jeszcze czego!
- Uciekaj!
- Wynocha!
Pomidor zasapał – tak to być nie może!
Wstydźcie się ziemniaki! Wstydź się kalafiorze!
Nie płacz już cebulko – cichutko powiada
Na twoje zmartwienia tylko jedna rada:
Wskakuj do doniczki, zakop się z powrotem...
Warzywa myślały co się stanie potem...
Minął poniedziałek. Ledwie minął wtorek...
- Co to?
- To z cebuli kiełkuje SZCZYPIOREK!
Cebula pod ziemią aż z dumy pęcznieje,
A mądry pomidor z radości kraśnieje.