Od zawsze noszę fryzury szalone,
bo są przez wiatr wyrzeźbione!
Za darmo u mnie za fryzjera pracuje
lecz szałowych fryzur mi nie żałuje.
A że wygląd fryzur zależy od wiatru krążenia
więc dana fryzura różne formy przybiera:
to w afro zamiera,
to zaraz się zmienia
i na głowie mam mnóstwo drobnych warkoczyków -
szalenie modnych dredzików!
Zefir moje długie włosy tak lubi,
że nawet z irokezem cierpliwie się czubi.
Lecz też o fryzury grzeczne dbam,
bo przecież taką pracę mam.
Wiatr z pasją moje włosy czesze
a ja się z tego cieszę,
bo gdy ma się świetnego fryzjera
w fryzurach można przebierać!
Wszystkie moje grzebienie plastikowe
wrzucił do lamusa ... i gotowe!
Nie martwi mnie to w ogóle,
nawet mu za to dziękuję
i za szyję go ściskam czule,
i do ucha mu szepczę:
chcę twoich fryzur więcej jeszcze!...