Okaż swoje serce
ściśnięte głodem miłości
zdrętwiałe mrokiem
sine od mrozu
nakarm blaskiem światłości
topiąc zlodowacenia
by wskrzesić iskrę życia
aż wznieci się płomień
i otuli drżące z zimna
skulone pragnienie
wiem jak potrzebujesz ciepła
nie kłam że jest inaczej
widzę przecież jasno
jak twe serce płacze
ono nie chce śmierci
choć kona boleśnie
w głębinie pozbawionej uczuć
łka nadzieja
niczym bezbronne dziecko
cichutko kwili
jest jeszcze czas
zanim nastąpi zgon
słyszę wyraźnie
jak bije w niemej ciszy
wiem że i ty to słyszysz.