1. IDENTYFIKACJA PROBLEMU
Stwierdziłam brak akceptacji jednej z uczennic przez koleżanki z klasy, na tle słabej sprawności fizycznej.
Ewelina S. była uczennicą klasy IV i spośród rówieśniczek wyróżniała się wysokim wzrostem i nadwagą.
Zauważyłam, że nie przyjaźniła się z nikim, zawsze była na uboczu.
Najbardziej niepokojące sytuacje, które pojawiały się na moich lekcjach.
Wiadomo, że na lekcjach w-f wiele zadań realizuje się zespołowo, np. wyścigi, gry zespołowe i inne, dlatego koniecznością jest podział klasy na zespoły czy drużyny. Jeden ze sposobów (dość kontrowersyjny) polega na tym, że kilku najsprawniejszych uczniów dobiera sobie pojedynczo zawodników do swoich drużyn.
Zazwyczaj jest tak, że na końcu są wybierani uczniowie mało sprawni. Tak też było w przypadku Eweliny, zawsze była wybierana jako ostatnia a z konieczności. Kiedy postanowiłam sama dobierać drużyny i Ewelina pojawiała się w jednej z nich, następowały różne oznaki niezadowolenia. Zdarzało się ciche obrażanie, komentarze, utrata woli walki, a nawet łzy. Widziałam jak wtedy czuła się Ewelina.
W swej pracy staram się wpływać na równomierny rozwój swych uczniów, ale także dążyć do tego aby mieli równe szanse i czuli się dobrze. Wiem, że uczniowie sprawni dadzą sobie radę ale tym mniej sprawnym trzeba pomóc.
2. GENEZA I DYNAMIKA ZJAWISKA
Ewelina S. to dziewczynka nie zintegrowana z klasą.
Jako nauczyciel w-f mogłam ją obserwować na swoich lekcjach i czasami podczas przerw.
Ponieważ zjawisko wydawało mi się niepokojące, postanowiłam zbadać sprawę bliżej.
Najpierw odbyłam rozmowę z nauczycielem wychowawcą w celu uzyskania bliższych informacji na temat uczennicy. Dowiedziałam się, że jest to dziewczynka:
- nie sprawiająca problemów wychowawczych ale mająca trudności z nawiązaniem kontaktu z klasą, a szczególnie z koleżankami,
- bardzo dobra uczennica, która mimo malej popularności w klasie jest osobą od której się odpisuje prace domowe,
- pochodzi z dobrze sytuowanej rodziny
Następnym krokiem była rozmowa z Eweliną, która bardzo długo nie chciała o sobie rozmawiać i zwierzać się.
Po kilku próbach z mojej strony i pani pedagog udało mi się sformułować następujące wnioski, dotyczące dziewczynki:
- jest tępiona na wych-fiz przez koleżanki ponieważ często przez nią przegrywają
- jest często krytykowana za to, że na innych przedmiotach jest zawsze przygotowana i się mądrzy
- zazdroszczą jej, że ma lepsze ubrania i pieniądze
Ostatnią rozmowę przeprowadziłam bez obecności Eweliny i w ocenie dziewcząt jest ona: „gruba, ofiara, kujon”.
3. ZNACZENIE PROBLEMU
Nie jest mi obojętne jak uczniowie czują się na moich lekcjach. Widziałam, że Ewelina czuła się źle. Wiedziałam, że muszę coś z tym zrobić aby to zmienić. Nie mogłam pozwolić aby dziewczynka nabawiła się kompleksów, zwątpiła w możliwości poprawienia swojej własnej sprawności fizycznej, żeby zachwiało to poczucie jej własnej wartości. Chciałam spowodować, żeby Ewelina zintegrowała się z grupą dziewcząt, które zaakceptowałyby jej sprawność i dostrzegłyby inne jej walory, a ona aby dobrze czuła się na lekcjach wychowania fizycznego i miała pozytywne wspomnienia ze szkoły.
4. PROGNOZA
Planując swoje działania założyłam prognozę pozytywną:
- zintegrowanie Eweliny z grupą
- poprawienie sprawności fizycznej i wiary we własne możliwości
- umożliwienie odczuwania radości czy chociażby relaksu na moich lekcjach
Gdybym nie podjęła swoich prób być może sprawdziłaby się prognoza negatywna:
- pogłębienie konfliktów między dziewczętami
- pojawienie się kompleksów np. na tle nadwagi, gorszej sprawności
- obniżenie poczucia własnej wartości
- złe skojarzenia związane z lekcjami wychowania fizycznego czy sportem
5. PROPOZYCJE ROZWIĄZANIA
Wyznaczyłam sobie dwa cele:
- pozyskanie akceptacji Eweliny przez klasę,
- poprawienie jej samopoczucia i radzenia sobie na lekcjach wychowania fizycznego
Aby to osiągnąć musiałam zrealizować następujące zadania.
Naprawcze:
- zorganizowanie poważnej rozmowy Eweliny z koleżankami i wyjaśnienie podłoża konfliktów,
- wdrożenie uczennicy do pomocy na lekcjach wychowania fizycznego
- podniesienie jej poziomu sprawności.
Profilaktyczne:
- przekonanie uczniów o potrzebie tolerancji w życiu
- rozbudzenie chęci i umiejętności Eweliny w zakresie kształtowania swojej sylwetki i sprawności
- wskazanie możliwości wzajemnego uzupełniania się
6. WDRAŻANIE ODDZIAŁYWAŃ
Za zgodą wszystkich dziewcząt odbyła się rozmowa, w której każda mogła wyrazić swoje zdanie. Usłyszałam wzajemne żale i pretensje, wynikające z różnic w poziomie sprawności i sytuacji materialnej. Po dokładnej analizie wszystkich argumentów, próbach odwrócenia sytuacji i związanych z tym odczuć, wzajemne nastawienia uległy złagodzeniu.
W czasie kolejnych lekcji zastosowałam ćwiczenia i zabawy rozwijające odpowiedzialność za partnera i poczcie bezpieczeństwa.
Podczas podsumowania rozmawiałyśmy na temat własnych odczuć, kto czuł się bezpiecznie, a kto nie i dlaczego.
Innym razem odbyłyśmy pogadankę na temat tolerancji, akceptacji, jej znaczenia w życiu oraz możliwości wzajemnego uzupełniania się i pomocy. Wiedząc, że Ewelina ma doskonałe warunki w domu również do uprawiania sportu (między innymi: zamontowany na ścianie garażu kosz do koszykówki, posiada stół do tenisa), postanowiłam podsunąć dziewczętom pomysł, aby wspólnie popracowały nad umiejętnościami z tych dyscyplin.
Dla nich byłaby to doskonała zabawa, gdyż we własnych skromnych domach nie mają takich możliwości. Wszystkie wyraziły aprobatę dla mojego pomysłu, a Ewelina zaprosiła koleżanki do siebie.
Po pewnym czasie dowiedziałam się, że dziewczęta spotykają się regularnie. Co ważniejsze upływały nie tylko na ćwiczeniach fizycznych ale także na rozmowach. Można powiedzieć, że była to pomoc wzajemna.
Ewelina umożliwiła innym przebywanie w takich warunkach o jakich na pewno marzyły, a one pomogły poprawić jej swoje umiejętności.
Z jedną z koleżanek Ewelina zaprzyjaźniła się nawet bliżej i zaczęła pomagać jej w nauce.
Rozmawiając z Eweliną kilkakrotnie, starałam się jej uświadomić, że tak samo jak dba o swój rozwój umysłowy powinna dbać o rozwój fizyczny.
Chciałam żeby zrozumiała, że jeżeli tylko chce może sama coś dla siebie zrobić w tym względzie.
W czasie prowadzenia lekcji zawsze zaznaczam ćwiczenia, które wpływają na określone partie mięśniowe i przygotowuję uczniów do korzystania z nich we własnym zakresie. Kiedy na zaplanowanej wcześniej lekcji dziewczęta podzielone na zespoły miały popracować i zademonstrować zestaw prostych ćwiczeń wzmacniających określoną grupę mięśni, wygrała grupa Eweliny, gdyż ona zapamiętała ich najwięcej. Radość zespołu była ogromna. Wtedy Ewelina przyznała, że sama zaczęła je stosować w domu. Byłam z niej dumna, a na twarzach dziewcząt widziałam wyraźną aprobatę.
7. EFEKTY ODDZIAŁYWAŃ
Mogę powiedzieć, że moje oddziaływania przyniosły zamierzone efekty. Ewelina została zaakceptowana przez swoje koleżanki taką jaką była. Nastąpiła jej integracja z grupą rówieśniczą. Nie pozostała bierna w tej sytuacji lecz zaczęła pracować nad sobą sama i z pomocą innych. Chciała tej pomocy i ją otrzymała. Poprawiła wyraźnie swoje umiejętności koszykarskie, a także zaczęła świadomie wpływać na własne ciało poprzez gimnastykę w domu. Sama także podjęła próby pomocy w nauce innej koleżance. Na lekcjach wychowania fizycznego czuła się coraz swobodniej, częściej angażował się do pomocy w sędziowaniu czy asekuracji. W czasie nauki w szkole często pełniła rolę sędziego i organizatora zawodów sportowych, gdyż bardzo dobrze poznała przepisy gier zespołowych i tenisa stołowego. Często okazywała się przydatna w zespole więc częściej była wybierana. Starałam się później tworzyć zespoły w inny sposób, które podpowiadały mi uczennice. Ewelina jako pierwsza wymyśliła sposób „od najwyższej” (teraz ona miała pierwszeństwo wyboru gdyż była najwyższa w klasie). Widziałam radość na jej twarzy czego wcześniej nie można było zobaczyć. Myślę, że wiedziała, że nigdy nie będzie asem sportowym, ale przecież nie o to chodzi. Najważniejsze iż uwierzyła we własne możliwości i znalazła swoje miejsce i akceptację w grupie.