X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 11269
Przesłano:
Dział: Poezja

Mąż II

Mam mężna kochanego, który w łóżku tonie
i z tej topieli wyciąga do mnie dłonie.
I o wszystko leżąc słabym głosem prosi,
jak od nadzwyczaj cierpliwej gosposi.
Wysiadam z tego wózka , nie tak być miało
że też mi się zamążpójścia chciało...
Cóż dobrego można widzę w tak zwyczajnym chłopie,
Który leżąc zajada i herbatki żłopie.
A jednak gdy bez niego mam pozostać sama
nagle we mnie się odzywa utajona mama!
Dobry mąż to taki, który jest- choćby się nie zmieniał. Przede mną nie musi wciąż robić wrażenia.
Znamy się przecież jak dwa łyse konie,
Ja mam koński ogon, a on zad za dwoje.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.