Środki społecznego przekazu znalazły trwałe miejsce w świecie współczesnym, jak również w życiu dzisiejszego człowieka oraz całej jego rodziny. Tempo wzrostu elektronicznych środków przekazu widoczne jest w wielu polskich domach. Zasięgiem swojego oddziaływania obejmują ludzi młodych i starszych a także młodzież i dzieci, i to już od pierwszych lat życia. Towarzyszą one członkom rodziny w dni powszednie i świąteczne, wypełniając im czas wolny, a także czas różnych zajęć domowych. Rosnący stale wpływ środków społecznego przekazu na człowieka jest dziś faktem, którego zakwestionować się nie da. Funkcjonowanie mediów „otwiera” człowieka na ich wpływy, wywołuje głód obcowania z nimi i uzależnia od siebie .
Środki masowego przekazu oraz gry komputerowe oddziałują na postawy dzieci często znacznie silniej niż wzory i modele przekazywane przez rodziców, wychowawców w przedszkolach i nauczycieli w szkołach. Ciekawa i atrakcyjna forma przekazu treści za pomocą technicznych środków powoduje, że proces przyjmowania wiadomości jest przyjemny i dokonuje się okazjonalnie i mimowolnie.
Bezpowrotnie minęły czasy, kiedy żyliśmy w przekonaniu, że telewizja jest elementem integrującym rodzinę, że wspólne jej oglądanie umacnia więzi rodzinne, a dziecko przed telewizorem jest bezpieczniejsze niż na ulicy. Obecnie wpływ telewizji niepokoi społeczeństwo, zwłaszcza w kontekście rosnącej przestępczości dzieci i młodzieży. Telewizję zaczęto postrzegać jako jedną z głównych przyczyn narastającej przestępczości nieletnich. Toczy się dyskusja jak chronić młodych ludzi przed drastycznymi scenami telewizyjnymi i czy ograniczyć emisję filmów gloryfikujących przemoc. Może korzystniej byłoby ograniczyć dzieciom dostęp do odbiorników, a jeśli tak, to w jaki sposób to uczynić?
Rośnie liczba scen przemocy w telewizji, jak również zwiększa się liczba zachowań agresywnych i przestępczych. Wniosek – oglądanie przemocy podsyca zachowania agresywne.
Poprzez częste oglądanie telewizji następuje internalizacja, czyli przyswojenie świata wartości prezentowanych postaci. Oglądanie przez młodych widzów programów pełnych grozy i przemocy zakłóca ich prawidłowy rozwój emocjonalny, poznawczy i społeczny. Brutalna rzeczywistość telewizyjna jest źródłem rozdrażnienia i nerwowości, napięć emocjonalnych oraz braku poczucia bezpieczeństwa.
Twórcy programów telewizyjnych w trosce o ich oglądalność starają się pokazywać wydarzenia spektakularne, wstrząsające i niezwykłe, dlatego też zauważyć można, że w telewizji występuje nadprezentacja agresji w stosunku do rzeczywistego stanu rzeczy. Sytuacja ta może doprowadzić do błędnego wyobrażenia odbiorców, w tym także dzieci, o szerszym, niż to jest w rzeczywistości, rozpowszechnianiu przemocy w stosunkach międzyludzkich. A w konsekwencji do przekonania, że zachowania agresywne są normalne i powszechnie przyjęte, a więc nie budzą poczucia winy.
Coraz częściej z problemem szkodliwości telewizji borykają się lekarze. Stwierdza się, że u dzieci, które oglądają telewizję stopniowo słabnie inicjatywa, twórcza wola, fantazja, odpowiedzialność. „U małych dzieci (...) agresywne dźwięki, migotający ekran powodują rozstrój systemu nerwowego i silnie zaburzają prawidłowy rozwój (...). Drastyczna treść programów może wzmagać napięcie nerwowe zaburzające poczucie bezpieczeństwa. Bierna obserwacja jeszcze bardziej potęguje ten stan (...). Niemożność rozładowania uczuć podczas oglądania ulega kumulacji, zaburza zachowanie dziecka (...). Może nastąpić gwałtowne wyładowanie emocjonalne i ruchowe bądź stępienie wrażliwości dziecka na sile bodźce. Odbija się to na jego kontaktach społecznych (...). Dziecko przejawia nieadekwatne zachowanie do zaistniałej sytuacji”
W świecie dzisiejszym zauważamy zmniejszający się wpływ rodziny oraz szkoły na kształtowanie się postaw życiowych dzieci i młodzieży. Tymczasem wkraczająca w nasze życie reklama staje się niebezpiecznym narzędziem, tym bardziej, że jest ona coraz częściej adresowana bezpośrednio do dzieci i młodzieży. Podkreślić należy, że dzieci stanowią dużą grupę odbiorców reklam, zapamiętują je, rozmawiają ich językiem. Reklamodawcy interesują się dziećmi przede wszystkim ze względu na możliwość wpływania przez nich na rodziców, aby dokonywali zakupów reklamowanych towarów. „Dzieci jedenasto, dwunastoletnie potrafią ocenić reklamy zarówno pod względem treściowym, jak i formalnym oraz często określają się jako „antyreklamowe” .
Należy pamiętać o tym, że jeżeli film reklamowy zawiera agresję oddziałuje ona na dziecko niezależnie od zamierzeń nadawcy. Dzieci naśladują bohaterów reklam, identyfikują się zarówno z postacią pozytywną, jak i z agresorem. Przedszkolaki traktują oglądanie reklam, jak oglądanie bajki, zazwyczaj oglądają kilkanaście reklam dziennie i wierzą, że przedstawiają one prawdę.
Dzieci często odnoszą obrazy reklamowe do własnej sytuacji życiowej, do warunków, w jakich żyje ich rodzina. Często w wypowiedziach dzieci z ubogich lub patologicznych rodzin pojawiały się akcenty irytacji, złości, smutku i zakłopotania, które zdradzały frustrację. Dzieci te nie identyfikowały się tak, jak większość ich rówieśników, z reklamowanymi postaciami i przedstawionymi realiami, to nie był ich świat.
Kolejną przyczyną wywołującą agresję jest posługiwanie
się komputerami przez dzieci i młodzież. Z pewnością komputer przynosi wiele korzyści, jednak gry komputerowe nasycone obrazami destrukcji i przemocy stanowią poważne zagrożenie społeczne. Wiadomo,
że oglądanie scen agresji w telewizji ma wpływ na wzrost agresywności dzieci. Przy grach komputerowych dzieci nie tylko oglądają przemoc,
ale same ją realizują, a przez to oswajają się z nią i obojętnieją na nią.
Badania jednoznacznie wskazują , że agresywne gry komputerowe mają związek z większą agresywnością i mniejszą wrażliwością moralną korzystających z nich dzieci. Problem oddziaływania gier komputerowych zawierających elementy agresji ma więc duże znaczenie społeczne. Dzieci poświęcają wiele czasu na agresywne gry komputerowe, które zawierają elementy przemocy, w związku z czym ich wrażliwość moralna maleje.
Większość gier komputerowych jest ogromnie nasycona agresją, a można nawet powiedzieć, że najczęściej składają się z samej przemocy, jest ona zasadą, na której się opierają. Można ogólnie powiedzieć, że cel gry jest jeden: zabić wszystko co się rusza.
To niewątpliwie powoduje wzrost agresji u dzieci, znieczula na przemoc w realnym życiu, likwiduje dobre emocje – jak współczucie czy współodczuwanie. Obojętność wrasta w umysł dziecka do tego stopnia, że domaga się ono coraz bardziej drastycznych obrazów akcji.
Należy pamiętać, że gry komputerowe skierowane do dzieci i młodzieży rzadko są cenzurowane przez rodziców. Szczególne niebezpieczeństwo gier komputerowych wynika z faktu: ogólnej dostępności; „osobistego” zaangażowania w akcję; gracz sam wciela się w postać bohatera; jak również i to, że gra może być powtarzana nieskończenie wiele razy. Gry komputerowe z jednej strony umożliwiają zaspokajanie pragnień grającego, z drugiej zaś strony uodparniają grającego na analogiczne sytuacje w świecie rzeczywistym.
Dzieci spędzają przy komputerze coraz więcej czasu, przestają się interesować innymi zajęciami, tracą poczucie czasu, wydaje im się, że dopiero co zaczęli grać. Rodzice nie zdają sobie sprawy z tego, ile czasu ich dzieci spędzają przed komputerem, w skrajnych przypadkach dochodzi do uzależnienia od gier komputerowych czy Internetu.
Na rodzicach spoczywa obowiązek nauczenia dziecka rozsądnego korzystania z telewizji i gier komputerowych. Należy dziecku pokazać konkurencyjne formy spędzania czasu wolnego. Należy psychicznie przygotować dziecko do odbioru trudnych i brutalnych treści prezentowanych w telewizji. Rodzice powinni być świadomi, że tradycyjnych metod wychowania nie zastąpią multimedialne oferty. Rodzina powinna być bastionem stabilizacji i bezpieczeństwa, przez który gwałt i brutalność z trudem przenikają. Wszystkie instytucje powinny mieć charakter wspomagający.
Bibliografia:
1.Braun-Gałkowska M., Media a odbiorca, „Wychowawca”, Kraków 2001, nr 11, s. 6 – 8
2.Gan I., Wolff E., Reklama i wychowanie, „Problemy rodziny”, 2001, nr 1, s. 30 – 37
3.Jaszczyn E., Kozłowska A., Pietrewicz E., Wpływ telewizji na rozwój dziecka, „Wychowanie w Przedszkolu”, 1993 nr 6, s. 10
4.Kossowski P., Dziecko i reklama telewizyjna, Warszawa 1999
5.Lepa A., Pedagogika mass mediów, Łódź 2000, s. 130
6.Więch W., Przemoc i agresja wśród dzieci i młodzieży, „Lider”, 2002 nr 1, s.8