Wokół maski, maski, maski...
Niepojęta maskarada.
Nawet w nocy, kiedy śpię
jakaś potwarz się zakrada
i uparcie dusi mnie,
i do ucha mi coś gada.
Czy zwariował cały świat,
czy już nie ma ideałów?
Po to brnąć w ciemnościach dnia,
żeby w bezsens nocy wpadać?
Dobrze, że to tylko zły sen,
bo znów mogę cieszyć się pięknym dniem!