Tacy sami a jednak inni
pod tym samym niebem
od siebie tak daleko
pod tym samym słońcem
lecz czują chłód
patrzą na te same gwiazdy
wędrują po promieniach księżyca
toną w marzeniach
nie ośmielą się ich urzeczywistnić
tacy sami a jednak inni
płaczą a wiatr osusza te łzy
gorzkie jak piołun piekące jak kwas
toną w smutku nikt nie poda dłoni