X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 10880
Przesłano:
Dział: Artykuły

Ubóstwo materialne barierą rozwoju dzieci

Ubóstwo jest kwestią społeczną dotykającą coraz szerszych grup społeczeństwa polskiego. Staje się ono zjawiskiem powszechnym i niebezpiecznym, obecnie obserwuje się szereg przesłanek, które wskazują na jego pogłębienie. W literaturze spotykamy wiele definicji ubóstwa. Jedna z nich mówi, że „Ubóstwo to brak dostatecznych środków materialnych do życia, bieda, niedostatek” (W. Doroszewski, Słownik Języka Polskiego, Warszawa 1967, s.427).
J. Boczoń, W. Toczyński, A. Zielińska twierdzą, że: „Pojęcie ubóstwa w świadomości społecznej funkcjonuje, jako brak dostatecznych środków materialnych. Ubóstwo można zdefiniować, jako stan poniżej pewnego zmiennego w czasie progu dochodowego lub progu realizacji potrzeb w odniesieniu do jednostki, rodziny lub grupy społecznej (J. Boczoń, W. Toczyński, A. Zielińska, Ubóstwo, jako zjawisko społeczne oraz przedmiot pracy socjalnej (w): Pedagogika Społeczna pod red. T. Pilcha, J. Lepalczyk, Warszawa, 1995, s.342).
Szeroka definicja ubóstwa określa tą kwestię, jako złożone zjawisko społeczne, powodowane czynnikami społeczno – ekonomicznymi, a zwłaszcza problemami bezrobocia, liczbą rodzin wielodzietnych i niepełnych, wskaźnikiem rodzin żyjących z osobą niepełnosprawną oraz bezdomnością (W.W.W.staf.gov.pl 2006,02,21)

Bieda pociąga za sobą wiele skutków, jedne są bardzo widoczne, inne skrzętnie ukrywane. Grono ludzi ubogich żyjących w bardzo trudnych warunkach wciąż się powiększa. Nie mają oni szans na godne życie. Godne życie dla ludzi pozbawianych bezpieczeństwa ekonomicznego oznacza możność zaspokojenia elementarnego pakietu potrzeb. Niestety nawet te niewygórowane pragnienia pozostają często w sferze marzeń. Rodziny biedne muszą walczyć o przetrwanie, wegetują, gonią za pieniądzem, by tylko móc „jakoś” żyć. W wielu domach w Polsce toczą się ciągłe kalkulacje ekonomiczne, wybory między „Być a mieć”, rezygnacje i zmiany priorytetów. Trudny jest los ludzi naznaczonych ubóstwem, ciężko w takich warunkach wychowywać dzieci. Ubóstwo ogranicza, bowiem potrzeby, aspiracje, marzenia. Bieda w domu oznacza lęk, monotonię, nerwowość, brak radości i realnych perspektyw. Im uboższa rodzina tym trudniej wywiązać się z przynależnych jej funkcji. Tym mniejsze możliwości starannego wychowania i wykształcenia dzieci.
Rodzina jest najbardziej powszechnym środowiskiem życia człowieka. W niej mają początek biografie ludzkie, jakie one będą zależy od wielu czynników. Rodzina, bowiem wywiera istotny wpływ na zachowanie jednostek, ich stosunek do innych osób, świat wartości, system norm, wzorce postępowania. Od niej w dużej mierze zależy szczęście i powodzenie w całym życiu. Jeśli równowaga rodziny w jakiś sposób zostanie zachwiana zachodzi do blokady potrzeb. W rodzinie biednej często niezaspokojone są nawet najbardziej podstawowe potrzeby takie jak: bezpieczeństwo fizyczne i psychiczne, afiliacja czy potrzeba miłości. Zaspokojenie potrzeb związanych z ciałem ( potrzeb biologicznych) takich jak głód, pragnienie, potrzeba ciepła, bezpieczeństwa, czułości w rodzinie niedotkniętej biedą nie sprawia problemu. Rodziny biedne są jednak narażona blokadę nawet tak podstawowej potrzeby jak zaspokojenie głodu. Ze względów oszczędnościowych przygotowuje się mało wartościowe potrawy, co prowadzi do stanu niedożywienia. Potrzeby młodego organizmu pod tym względem są specyficzne. Dzieci i młodzież są, więc grupą najbardziej narażoną na skutki błędów w żywieniu. Szczególnie widoczne i groźne jest niedożywienie dzieci w wieku szkolnym. Regularne, racjonalne odżywianie jest, bowiem ważne dla uzyskania odpowiedniego stopnia koncentracji i przekłada się na zdobyte w szkole wiadomości i umiejętności. Dzieci niedożywione mają, więc o wiele mniejsze szanse na osiągnięcie sukcesu edukacyjnego.
Do grupy czynników ekonomicznych kształtujących sytuację należą warunki mieszkaniowe. Mieszkanie decyduje zarówno o materialnych jak i społecznych warunkach, w których żyje i rozwija się człowiek. Zagadnieniem tym zajmowała się E. Jackowska. Badała ona mianowicie związek między sytuacją ekonomiczną rodziny i jej warunkami mieszkaniowymi, a przystosowaniem społecznym dziecka. Autorka powołuje się na wyniki badań J. S. Planta, który wykazał, że w wyniku ubóstwa pojawiają się charakterystyczne cechy osobowości:

- „twardnienie” – rozumiane, jako postawa obronna wyrażająca się zmniejszoną wrażliwością psychiczną.
- poczucie zagrożenia, manifestowane częstymi rekcjami strachu i lęku oraz brakiem pewności siebie.
- poczucie niższości w stosunku do osób lepiej sytuowanych materialnie (E. Jackowska, Środowisko rodzinne a przystosowanie społeczne dziecka w młodszym wieku szkolnym, Warszawa 1980, s.145).

Warunki mieszkaniowe rodzin żyjących w ubóstwie to na ogół ciasnota, zwłaszcza w przypadku rodzin wielodzietnych. Mieszkanie rodzin biednych to często substandardowa infrastruktura niepozwalająca na przestrzeganie higieny. Najczęściej w tych przeludnionych mieszkaniach nie ma łazienki i ubikacji. Członkowie rodzin nie posiadają własnych miejsc do spania. Dzieciom brak jest miejsca do zabawy, a potem do nauki. Młodsze dzieci odczuwają ten brak mniej dotkliwie, ale starsze, uczące się, odrabiające lekcje w przypadkowych niedostosowanych miejscach ponoszą konsekwencje tego w szkole (E. Tarkowska, Dzieciństwo i bieda, W.W.W. Doc-Word-Pad, 2006, 07, 12).
Niedożywienie trudne warunki mieszkaniowe, niedostatek oraz stresy wywołane sytuacją wewnątrzrodzinną, której podłożem są braki finansowe są czynnikiem warunkującym zły stan zdrowia dzieci pochodzących z rodzin ubogich. Dochodzi do tego ograniczenie możliwości dostępu do placówek rekreacyjnych i sportowych, brak nawyków prozdrowotnych i negatywne wzorce zachowań w rodzinie na przykład nałogi. Ludzi biednych nie stać na posłanie dzieci do żłobków i przedszkoli, co zapewniłoby im lepszą opiekę, właściwe wyżywienie i dostęp do nadzoru medycznego.
Matki z rodzin żyjących w trudnych warunkach materialnych starają się za wszelką cenę nie dopuścić do choroby dzieci. Zdają sobie, bowiem sprawę z braku pieniędzy na leczenie. Często nie stać ich nawet na wykupienie leków przepisanych przez lekarza. Zwraca uwagę znaczna częstotliwość leczenia szpitalnego dzieci z rodzin ubogich. Bywa, że kilkoro dzieci z jednej rodziny przebywa w szpitalu równocześnie lub w małych odstępach czasu. Często też, zdarza się, że to samo dziecko 3-4 razy w roku wraca do szpitala z zapaleniem płuc (S. Badora, B. Czeredrecka, D. Marzec, Rodzina i formy jej wspomagania, Kraków 2001, s.46).
Jeszcze trudniejsza jest sytuacja dzieci z chronicznymi wadami lub chorobami takimi jak alergia, astma, niepełnosprawność, cukrzyca, zaburzenia słuchu, wady wymowy. Dzieci te nie mogą liczyć na systematyczne leczenie specjalistyczne, rehabilitację czy kosztowną dietę. Blokadą są oczywiście pieniądze, których rodzina na ten cel nie posiada (E. Tarkowska, Dzieciństwo i bieda, W.W.W. Doc-Word-Pad, 2006, 07, 12.)

Jak wynika z przedstawionych powyżej rozważań, konsekwencji ubóstwa jest bardzo wiele. Przedstawiony materiał daje jedynie wycinek obrazu życia dzieci w środowiskach zagrożonych biedą. Bieda tych dzieci jest dla nich barierą rozwoju zarówno fizycznego jak i umysłowego.
Analizując zagadnienia czynników materialnych w funkcjonowaniu rodziny, należy zwrócić uwagę na ich niewątpliwy wpływ na edukację dzieci. Warunki materialne, w jakich dzieci wzrastają, ich sytuacja rodzinna oraz miejsce w rodzinie rzutują, bowiem na pozycję dziecka w szkole i osiągnięcia w nauce. Determinują w dużym stopniu ich start w życie.
Rodzina żyjąca w ubóstwie bardzo często nie jest w stanie przekazać dziecku w sposób prawidłowy zwyczajów, obyczajów, wartości moralnych, czy podstawowych zasad dobrego wychowania obowiązujących w danym społeczeństwie. Ma również również trudności w realizacji funkcji emocjonalno – ekspresyjnej polegającej na stwarzaniu swoim członkom odpowiednich warunków rozwoju emocjonalnego. Wielu autorów zwraca uwagę na fakt rozprzestrzeniania się zjawiska zaniedbania środowiskowego. B. Kulikowska mówi o wpływie warunków ekonomicznych na funkcjonowanie dzieci w szkole. Dzieci z rodzin dotkniętych niedostatkiem, wychowują się w atmosferze napięcia i nerwowości. Często mają problemy w szkole. Ich szanse w porównaniu z rówieśnikami są już na samym początku kariery szkolnej mniejsze. Nie mogą w zasadzie liczyć na żadną pomoc, wobec tego są skazane na niepowodzenia. Trudna sytuacja materialna w rodzinie powoduje często brak zainteresowania rodziców postępami w nauce dziecka. Rodzice nie kontrolują zeszytów dziecka, nie pomagają mu w nauce, ignorują zaproszenia na zebrania organizowane przez wychowawców. Zabezpieczenie skromnego bytu materialnego tak ich pochłania, że wszystko inne staje się nieważne. Rodzice nie przejawiają w stosunku do dzieci aspiracji edukacyjnych. Taki klimat wychowawczy nie sprzyja uczeniu się, nie mobilizuje dziecka do nauki, sprawia, że jego aktywność spada do minimum. Brak kulturalnej atmosfery w rodzinie, brak zainteresowań poznawczych u rodziców, którzy nie interesują się literaturą, sztuką, nie sprzyja rozwojowi zainteresowań intelektualnych ani jego zapałowi do nauki.

Zważywszy, że warunki finansowe decydują w dużym stopniu o dostępie do edukacji i mogą być jedną z barier rozwoju młodego człowieka, problem ubóstwa dzieci nabiera szczególnego znaczenia. Biedny uczeń cierpi na syndrom „zawężonej informacji”. Biedne rodziny oszczędzają na wszystkim. Na codziennej prasie, czasopismach, książkach, po elektroniczne źródła wiedzy. Niedostępne dla dziecka z ubogiej rodziny są również prywatne lekcje np. języków obcych. Dziś posługiwanie się językami jest już normą. Każdy program szkolny uwzględnia naukę języków, ale zwykle jest to jedna godzina w tygodniu, to za mało, aby nauczyć się efektywnie. Dlatego dzieci z rodzin lepiej sytuowanych chodzą na prywatne lekcje, za które płacą rodzice. Niestety ubogich rodziców na to nie stać, bowiem nauka języków to wydatek rzędu 1, 5 – 2 tyś zł rocznie. Dzieci ubogich rodziców mają też hermetycznie zamknięty świat zainteresowań. Mają je, ale trudno im jest je rozwijać, poszerzać. Uczestnictwo w klubach lub kołach zainteresowań - to przecież kolejne koszty dla rodziny. Pojawia się, więc sytuacja, że uczniowie z rodzin zagrożonych ubóstwem słabiej angażują się w jakąkolwiek aktywność pozaszkolną, rzadziej dążą do jakiegoś celu, nie mają marzeń związanych ze swoją przyszłością. Bieda oznacza życie na niskich poziomach. Skromne potrzeby, niewielkie aspiracje, marzenia nie do spełnienia.
Biedne dzieci już na starcie pozbawiane są szans na uniknięcie nierówności. Szansą dla nich byłoby uczęszczanie do przedszkola. Niestety dla rodzin jest to kosztowna inwestycja. Wiele niezamożnych rodzin rezygnuje, więc z posyłania dziecka do placówki. Konsekwencją tego stanu rzeczy jest to, że do przedszkola uczęszcza, co trzecie dziecko w mieście i co dziesiąte na wsi. Pozbawia go to uczestnictwa w szerokim polu aktywności zabawowej, która wspomaga wszechstronny rozwój dziecka. Potem, kiedy przychodzi wiek szkolny dla rodzin ubogich również nie ma alternatywy. Możliwa jest tylko jedna szkoła – szkoła publiczna. To jedyna propozycja dla ucznia z rodziny niezamożnej. Przed nim drzwi szkół prywatnych czy nawet społecznych są zamknięte (M. Janukowicz, Uczeń w pułapce biedy, W.W.W.vulcan.edu.pl/nowe w szkole/ 2007,03,07).
Autorzy zajmujący się zagadnieniem niepowodzeń szkolnych są zgodni, że przyczyna braku zadowalających postępów w nauce jak również problemów wychowawczych tkwi bardzo często w sytuacji społeczno – ekonomicznej rodzin, z których pochodzą uczniowie.
Cz. Kupisiewicz twierdzi, że społeczno – ekonomiczne przyczyny niepowodzeń szkolnych to: „Całokształt tych względnie trwałych warunków materialnych, społecznych i kulturowych, które powodują niekorzystną sytuację życiową dzieci i młodzieży w środowisku rodzinnym i pozaszkolnym” (Cz. Kulisiewicz, Niepowodzenia dydaktyczne, Warszawa1970, s.23).
Niepomyślne warunki ekonomiczno – społeczne należy rozumieć szeroko, jako rażące niedomagania bytowe wyrażające się w niezaspokajaniu podstawowych potrzeb oraz jako braki optymalnego rozwoju. Złe warunki materialne mogą spowodować niedożywienie i w konsekwencji nieprawidłowy rozwój fizyczny obniżając ogólną wydolność jednostki w działaniu, wpływają niekorzystnie na przebieg i rezultaty uczenia się. Złe warunki ekonomiczne rodziny mogą, więc sprawić, że rezultaty uczenia się mimo ogólnej dostępności szkół – stają się ograniczone. Może o tym decydować ciasnota mieszkaniowa, nadmierne obciążenie obowiązkami domowymi czy zły stan zdrowia. Wszystkie te negatywne czynniki sprawiają, że dziecko jest słabe, zmęczone a jego działanie mimo znacznego wysiłku okazują się mało wydajne. W przypadku skrajnych niedostatków materialnych, mimo wszelkich starań dzieci te nie są w stanie osiągnąć tego, co ich rówieśnicy (Z. Włodarski, A. Matczak, Wprowadzenie do psychologii, Warszawa 1970, s.23).

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.