Temat tygodnia: Nasi domowi ulubieńcy
Temat dnia: Psy i koty
Cele ogólne:
poznawanie wybranych zwierząt domowych – pies i kot,
uważne słuchanie i rozumienie opowiadanego tekstu,
rozwijanie wrażliwości na potrzeby zwierząt domowych,
usprawnianie narządów mowy,
zachęcanie do aktywnego udziału w zajęciach,
Cele operacyjne: Dziecko:
wie, jak wygląda pies i kot,
uważnie słucha opowiadania i udziela poprawnych odpowiedzi na temat jego treści,
wie, w jaki sposób należy dbać o zwierzęta,
dzieli na sylaby nazwy wybranych zwierząt,
prezentuje aktywną postawę podczas zajęć,
Metody:
- słowna (rozmowa z dziećmi)
- oglądowa (pokaz)
- czynna (praktycznego działania)
- elementy pedagogiki zabawy KLANZA
Formy:
- indywidualna
- zbiorowa
Środki dydaktyczne: maskotka „kotek”, opowiadanie J. Papuzińskiej „Agnieszka opowiada bajkę”,
Literatura:
„Nasze Przedszkole” MAC , Kielce 2009 – przewodnik metodyczny
H. Trawińska „Zabawy rozwijające dla małych dzieci” W-wa 1988,
Przebieg:
1.Powitanie piosenką „Wszyscy są, witam Was...”
Wszyscy są, witam Was
Zaczynamy już czas
Jestem ja, jesteś Ty
Raz, dwa, trzy...
2.Zabawa „Pociesz kotka”
Nauczyciel trzyma w ręce kotka (maskotkę). Dzieci podają go sobie w kole i próbują pocieszyć. Pocieszać można na różne sposoby: przytulając, głaszcząc, kołysząc, mówiąc miłe słowa.
3.Słuchanie fragmentu opowiadania J. Papuzińskiej „Agnieszka opowiada bajkę”
(opowiadanie w załączniku)
4.Rozmowa na temat opowiadania:
Komu Agnieszka opowiada bajkę?
O kim była bajka?
Kto pomagał kotkowi odszukać mamusię?
Dlaczego piesek wziął dywanik, szczotkę do podłogi i mamę Agnieszki za mamusię kotka?
Jak skończyła się bajka?
5. Inscenizacja ruchowa piosenki „Kotek Puszek”
Kotek puszek z czarną łapką,
Dziś w przedszkolu był z Agatką.
A z kieszeni u fartuszka,
Wystawały czarne uszka.
Nagle ruszył się fartuszek,
Na podłogę skoczył puszek.
Zostań kotku razem z nami,
My już ciebie nie oddamy.
6. Rozmowa z dziećmi na temat „Na czym polega opieka nad psem?”
(spacery, zabawa, przygotowywanie posiłków, szczotkowanie sierści, wizyty u weterynarza)
7. Zabawa ruchowo – naśladowcza „Koty”
Dzieci na sygnał słowny oznaczający określoną czynność, naśladują to, co robią koty; myją się, piją mleko, robią „koci grzbiet”, śpią, skradają się.
8. Ćwiczenia narządów artykulacyjnych
W kółeczku razem siadamy,
zabawę zaczynamy.
Będziemy buzię ćwiczyli,
żebyśmy ładnie mówili.
a) Rytmiczny podział na sylaby nazw zwierząt: piesek, kotek, papuga, chomik,
b) Zabawa „Chory piesek”
Pieska boli gardło, ma katar (dzieci oddychają przez nos przy zaciśniętych wargach) i bardzo kaszle (dzieci kaszlą z wysuniętym na zewnątrz jamy ustnej językiem). Piesek połyka lekarstwa, których nie lubi (dzieci głośno przełykają ślinę, wstrząsają ciałem, robią miny). Piesek mimo tego ma nadal kaszel i katar (dzieci wciągają powietrze nosem przy zaciśniętych wargach). Zmęczony kładzie się spać i zasypia (Dzieci chrapią na wdechu i wydechu).
c) Śpiewanie piosenki „Kotek Puszek” na słowa „miau”, „miau”.
9. Zakończenie zajęć „Iskierka przyjaźni”
Fragment opowiadania J. Papuzińskiej „Agnieszka opowiada bajkę”
Kiedy mama wróciła z pracy i zjadła obiad, Agnieszka usiadła jej na kolanach i zapytała:
- Czy chcesz mamo, posłuchać nowoczesnej bajki o kotku? Bardzo chcę! – zawołała mama. Więc posłuchaj. Był sobie w mieszkaniu mały kotek, który w nocy szukał swojej mamusi. Chodził, chodził, aż spotkał małego pieska. Czemu płaczesz mały zwierzaczku? – spytał piesek, który nigdy w życiu nie widział kota.
- Zgubiłem swoją mamusię, zaprowadź mnie do niej – szlochał kotek.
- A jak wygląda twoja mamusia?
- Ma miękkie, puszyste futerko... - powiedział malutki kotek.
- Ach tak! – Szczeknął radośnie piesek. Chodź zaprowadzę cię do niej!
I pobiegli razem do pokoju. Tam leżał pod łóżkiem futrzany dywanik, wiesz, taki jak mój.
- Masz tu swoją mamusię i nie becz! – powiedział z dumą piesek. Ale kotek zamiast się cieszyć, zapłakał jeszcze głośniej.
- To nie jest moja mamusia! To futrzany dywanik przed łóżkiem.
- To, jaka jest naprawdę twoja mamusia?
- Moja mamusia ma też czarny ogonek, którym zamiatała po podłodze.
- Trzeba było zaraz tak mówić! I piesek zaprowadził kotka do przedpokoju, gdzie stała szczotka do zamiatania.
- A co kotek na to? – dopytywała mama.
- Kotek znów płakał i powiedział, że to wcale nie jest jego mamusia, bo jego mamusia jest całkiem inna.
-No, więc jaka jest twoja mamusia
- Moja mama, karmi nas codziennie mleczkiem.
- No, nareszcie, słyszę coś mądrego! Zaraz cię do niej zaprowadzę. Jest tu taka osoba, która karmi w tym domu wszystkich.
I zaprowadził kotka do tapczanu gdzie spała prawdziwa mamusia, ale nie kocia, tylko ludzka, taka jak ty. Kotek przyjrzał się jej i powiedział:
- To jest mamusia małej dziewczynki, a nie małego kotka.
I znów chciał płakać, ale ta prawdziwa mamusia, taka jak ty, usłyszała przez sen, jak kotek i piesek rozmawiają i obudziła się.
- A jaki był koniec tej bajki? Zgadnij mamo! – pytała Agnieszka.
- Chyba... - powiedziała mama – chyba... ta prawdziwa mamusia jakoś się zaopiekowała małym kotkiem, tak?
- Zgadłaś, zgadłaś mamo! – ucieszyła się Agnieszka.
- Bo każda mama pożałuje każdego małego dziecka, prawda?
Agnieszka wybiegła z pokoju i wróciła, niosąc na rękach małego chudego kociaka.
Widzisz mamo! To jest właśnie maleńki kotek, który nie zna mamusi. Siedział na schodach i płakał. Ja go przyniosłam, bo pomyślałam, że ty się na pewno zgodzisz, żeby u nas został.